wtorek, lipca 25, 2006

Placuszki ziemniaczano cukiniowe...niam niam :)

Oczywiście przepis jest dla dwuch osób:)

jedna cukinia-około 30 cm z miękką skórką
2 łyżki masła
400g ziemniaków- dwa bardzo duże, albo cztery srednie
jedna średnia cebóla
jedno jajko
kilka listków świerzej mięty
2 łyżki oleju słonecznikowego
sól, pieprz

Z cukini odkroić końcówki, umyć, przekroić wzdłuż na cztery części i przy pomocy małej łyżeczki odpestkować, nie wyrzucając jednak pestek-zrobimy sobie z nich sos :)
Zetrzeć cukinię razem ze skórką na tarce z drobnymi oczkami.
Na patelni rozpuścić masło i poddusić startą cukinię soląc do smaku- odstawić do przestygnięcia

Ziemniaki zetrzeć na tarce, włożyć do misy i przelać powstały sok do małego rądelka.

Sos:
środki z cukini (nasiona) pokroić drobniutko i włożyć do rądelka z sokiem z ziemniaków, dodając sok powstały po duszeniu cukini, pokrojoną miętę, sól i pieprz. Gotować na małym ogniu co jakiś czas mieszając do momętu odparowania wody.

Cebólę poszatkować drobniutko, dodać do ziemniaków, razem z ostudzoną cukinią, mąką i jajkiem (pamietać o umyciu jajka w soli) wymieszać i posolić do smaku.

Na patelni rozgrzać olej, zdjąć z gazu i nałożyć małe porcje- okolo 5-7 cm średnicy, po poł minuty podwarzyć żeby nie przywarły do dna, kiedy brzegi sie zezłocą przewrócić na drugą stronę,

Wyłożyć na talerze i posmarować sosem, można przybrać listkiem mięty

SMACZNEGO :)

AHA UWAGA!
Jeść ostrożnie, żeby uszy nie odpadły. ;)